Mieszkańcy Łomianek codziennie zasypywani są nową porcją pomówień i plotek na mój temat. Nic więc dziwnego, że większość pytań to prośby o zdementowanie takich informacji. Dziękuję, że nie dajecie im wiary i chcecie je sprawdzić u źródła.
Panie Witoldzie, czy to prawda, że jest pan zwolennikiem trasy po wale?
Nie. Jedyną realną lokalizacją wylotu S-7 jest trasa przez Dąbrowę. Nie jestem członkiem żadnego ze stowarzyszeń promujących wariant nadwiślański, nie brałem też udziału w akcjach z tym związanych. Uważam natomiast, że mieszkańcy Dąbrowy mają prawo walczyć wszelkimi sposobami o to, by trasa nie była dla nich uciążliwa.
Czy jest Pan bezrobotny?
To kolejne pomówienie kolportowane przez tzw. gadzinówkę. Pozew w przygotowaniu. Nie jestem i nigdy nie byłem bezrobotny. Moje CV jest dostępne na blogu.
Czy Dialog jest związany z Platformą Obywatelską?
Nie. Są w naszych szeregach wyborcy różnych partii. Nasza zasada to: „Nie interesują nas poglądy polityczne interesują nas poglądy na Łomianki”.
Czy będzie Pan wyrzucał z pracy wszystkich, którzy pracowali dla Dąbrowskiego?
Nie. Postawię przed pracownikami bardzo wysokie wymagania i będę je stanowczo egzekwował. Nie ważne, kto kogo zatrudnił, ważne będą wyniki. Kompetentni będą awansować, miernoty stracą pracę.
Czy to prawda, że Pana wybór oznacza powrót do władzy różnych starych wyjadaczy?
Nie. Jeżeli ktoś wie co robię i jak się wypowiadam, nigdy mu to głowy nie przyjdzie. W naszym komitecie nie ma żadnego z radnych ani urzędników miejskich. Jesteśmy atakowani ze wszystkich stron, bo stanowimy zagrożenie dla dotychczasowych porządków.
Czy Pan wygra wybory?
Wierzę, że tak. Na to pracuje tylu wspaniałych ludzi, że byłoby kpiną z demokracji gdyby wygrały pomówienia i nieczysta gra.
Chciałbym poznać wszystkich kandydatów, czy będą jakieś spotkania?
Tak. Będziemy się starali je organizować. Poza tym planowana jest debata przed I turą.
Czy Pana zdaniem Burmistrz Dąbrowski naprawdę nie ma żadnych osiągnięć?
Ma ale bilans jego rządów jest negatywny. Łomianki są zarządzane prowincjonalnie i gdyby nie to, mogłyby osiągnąć znacznie więcej.
Czy należał Pan do ZMS?
Nie, ani do ZMS ani do PZPR ani do żadnej innej partii.
Czy to prawda, że wyrzucono Pana z Telewizji?
Nie. Zarzut prawdopodobny, bo większość dyrektorów w TVP tak właśnie kończy. Ja przeżyłem czterech prezesów i odszedłem po otrzymaniu propozycji z dwukrotnie wyższym wynagrodzeniem. Każdy by się skusił.